Gorzkie lekarstwo na niewiarę
Zachariasz nie miał takiej wiary jak Maryja i Józef, dlatego potrzebował dodatkowych znaków Bożego działania, które potwierdzą słowa anioła. Niemożność mówienia aż do narodzin Jana Chrzciciela było takim znakiem. To nie była kara za niewiarę, to był po prostu znak. Jeśli nasza wiara nie jest większa od tej, jaką miał Zachariasz, to Bóg też daje nam ciągle różne znaki. Nie karze nas za niewiarę, ale często daje coś, co bywa dla nas trudne, co bywa cierpieniem, abyśmy przejrzeli na oczy, abyśmy się obudzili i zaczęli widzieć Boga działającego w świecie i w naszym życiu. Bóg musi niestety stosować różne zabiegi, abyśmy uwierzyli. Niektóre z nich bywają przykre, ale lekarstwo też bywa gorzkie.
Jezu, Ty jesteś oblubieńcem, który umiłował mnie pełną miłością. Daj mi łaskę wiary i pokory, która w moim sercu uczyni więcej miejsca dla Ciebie.