Ćwiczenia duchowe
Jeśli podejmujemy duchowe ćwiczenia, na przykład post, robimy to przede wszystkim po to, by pogłębić swoją relację z Bogiem, zmienić swoje życie i pojednać się z ludźmi wokół nas oraz z samym sobą. Tymczasem post faryzeuszy wywołał w nich tylko serię oskarżeń i podejrzeń. Niebezpiecznie jest podejmować wysiłki, które sprawią, że we własnych oczach staniemy się pobożniejsi od innych. To skrajne duchowe niebezpieczeństwo. Jeżeli post, to tylko po to, by odkryć swoją słabość – nie wielkość. Jeżeli modlitwa, to tylko po to, by spotkać Boga, a nie zadowolić ludzi. Jeżeli jałmużna, to tylko po to, aby nauczyć się pokory, a nie okazać wyższość. Post to zadanie na całe życie.
Panie Jezu, Ty widzisz, jak łatwo wpadam w sidła samozadowolenia. Chroń mnie przed przewartościowaniem samego siebie. Ukazuj mi prawdziwy sens ćwiczeń duchowych. Ty żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen..